Gdy widzę jeden art w 90 różnych miejscach to nie wróżę mu przyszłości. Chwilowo może i daje przyrost, ale nie w dłuższej perspektywie czasu. Wiele stron z artami jest porzucona i nikt nie kontroluje jakości tekstu. Każdy nowy precel testuję wpisując krótki bezsensowny tekst. Jeśli po tygodniu nie zostanie usunięty, już wiem, że mamy do czynienia ze śmietnikiem.
Linkowanie.
Trzeba sobie uzmysłowić jedną rzecz. Jeśli wstawiamy do tekstu trzy linki z różnymi anchorami do jednej i tej samej (pod)strony, to liczy się pierwszy anchor. Reszta leży i kwiczy, bo nie jest brana pod uwagę. Odwrotnie, jeden anchor w trzech linkach prowadzących do trzech różnych (pod)stron działa. Są teoretycy, którzy uważają, że działają słabiej niż jeden anchor-jeden link. Trudno powiedzieć, bo zwykle nikt nie ma czasu na testowanie pojedynczych linków.
Sztuką linkowania jest stworzenie prawdziwej siatki, gdzie możliwości konfiguracyjne połączeń są ogromne. Wystarczym, że wrzucimy 30 artykułów na 30 różne strony i w każdym damy po 3 linki. 1-2 linki do strony promowanej, a reszta do artów na innych stronach. Ten, kto się w tej siatce nie zgubi, otrzyma lepsze efekty. Dodając linki hurtowo, trzeba pamiętać, żeby unikać linkowania wzajemnego, czyli A->B->A. Lepiej zastosować schemat A->B->C->A.
Czyli: A->E, A->B, B->E, B->C, C->E, C->B.
Powyższy schemat opiera się na dwóch linkach w arcie i trzech artach w ogóle. Wyobraźmy sobie, jak taka siatka może wyglądać, jeśli dajemy po trzy linki na 100-200 stronach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz